Posted on

Polska na szarym końcu w rozwoju OŹE wobec innych krajów UE

sie 28, 2015 autor: w kategorii: Aktualności 0 komentarzy

Obecnie Polska jest na szarym końcu w rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej. Niestety prawie 20 lat opóźnienia w stosunku do innych, wysoko rozwiniętych krajów w dziedzinie OŹE to bardzo duża przepaść.
OŹE 

Dla uzmysłowienia sobie tej przepaści przedstawiono zacofanie Polski w tej dziedzinie na przykładzie instalacji fotowoltaicznych.

Udział energii pochodzącej z fotowoltaiki w przeliczeniu na głowę mieszkańca w Polsce wynosi  1 W. Jest to najmniej w całej UE, bo dla porównania w Niemczech na głowę mieszkańca przypada prawie 1000 W. Jak widać jest to kolosalna różnica nad którą trzeba stale pracować i dążyć do jej zmniejszenia.

Europejskie firmy energetyczne wycofują się z inwestycji w konwencjonalne źródła energii, przy czym w Polsce koncerny energetyczne inwestują w budowę nowych bloków konwencjonalnych, bo jak twierdzą stare za chwilę padną. Budowa nowych bloków ze względu na zapotrzebowanie w szczycie zimowym jest niepotrzebna, gdyż my tych bloków nie wykorzystamy, a poniesiemy jedynie duże koszty tych przedsięwzięć. Czas zmienić ten sposób myślenia.

Powinniśmy stare bloki zastąpić czymś zupełnie nowym, a nie nowocześniejszymi blokami węglowymi.

Mamy wszystkie potrzebne zasoby. Polska leży w strefie klimatu umiarkowanego, mamy biomasę, którą możemy znacznie lepiej wykorzystać niż obecnie, mamy wystarczającą ilość wiatru, słońca, geotermii, ale te zasoby wykorzystujemy tylko w ułamku procenta.

Jest wiele sposobów aby zwiększyć udział OŹE na pokrycie zapotrzebowania energii dla domu:

Pompa ciepła

O tym czy z punktu widzenia ochrony środowiska pompa ciepła jest urządzeniem lepszym niż kocioł na węgiel, decyduje przede wszystkim jej sprawność wyrażana współczynnikiem efektywność. Ważny jest też sposób wytwarzania zasilającej ją energii elektrycznej.

Dobrym choć kosztownym sposobem na uzyskanie niskiego wskaźnika EP w domu z pompą ciepła jest zastosowanie w nim ogniw fotowoltaicznych.

POMPA CIEPŁA

Biomasa

Jednym ze sposobów zwiększenia udziału OŹE na pokrycie zapotrzebowania energii dla domu jest biomasa. Spełnienie wymagań rozporządzenia jest bardzo łatwe jeśli wybierze się urządzenie spalające biomasę – kocioł na drewno w postaci polan, brykietów, peletów i zrębków lub na słomę. Zwolennicy wytwarzania ciepła z biomasy zwracają uwagę na to, że jest ona paliwem tanim, powszechnie dostępnym i odnawialnym, czego nie można powiedzieć o węglu kamiennym. Wprawdzie powstaje on z roślin, lecz trwa to miliony lat.

BIOMASA

Przestańmy być na szarym końcu zacznijmy korzystać z OŹE! Dzięki temu zadbamy o nasze zdrowie, środowisko, a także o nasz portfel.
oźe 

 

Czy opłaca się inwestować w budynki o wysokim standardzie energetycznym?

sie 25, 2015 autor: w kategorii: Aktualności 0 komentarzy

Coraz częściej słyszymy, że sposobem na ograniczenie zużycia energii w budynkach jest stawianie ich w nowoczesnych energooszczędnych technologiach, powstaje jednak pytanie: „Czy opłaca się inwestować w budynki o wysokim standardzie energetycznym?”
budynki o wysokim standardzie energetycznym

 

Od 2021 roku, zarówno ściany, jak i dachy będą musiały być cieplejsze – Warunki techniczne zakładają obniżenie ich U o 0,05 W/(m2*K) w stosunku do obecnych wymagań. O ile trzeba będzie pogrubić warstwę izolacji termicznej?

Zależy to od zastosowanego materiału i jego współczynnika przewodzenia ciepła λ. Dla uproszczenia możemy przyjąć, że warstwę izolacji w danej przegrodzie trzeba będzie zwiększyć w przedziale od 5 do 10 cm, zależnie od skuteczności i jakości materiału. Warto pamiętać o tym, że wymagania dotyczące izolacyjności termicznej dachu są i będą wyższe niż w odniesieniu do ścian zewnętrznych, bo to właśnie przez dach ucieka z budynków najwięcej energii cieplnej – nawet do 40 %. Zgodnie z dyrektywą UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków od 2021r „budynki o niemal zerowym zapotrzebowaniu na energię” będą prawnie wymaganym standardem. My zakładamy, że już za dwa – trzy lata większość budynków jednorodzinnych budowanych w Polsce będzie spełniała te kryteria. Program dopłat Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wspierający budowę bądź zakup budynków pasywnych i niskoenergetycznych z pewnością sprawi, że budynki o wysokim standardzie energetycznym będą cieszyły się większym zainteresowaniem.

Czy inwestor może już dziś w prosty sposób osiągnąć lepszą izolacyjność przegród bez zwiększania ich zaprojektowanej grubości?

Inwestor może zastosować rozwiązania o najlepszych parametrach i materiały o najniższym współczynniku przewodzenia ciepła, jak na przykład doceniana na rynku i coraz popularniejsza wśród inwestorów i wykonawców Super-Mata o współczynniku λ równym 0,033 W(m*K). Skuteczność izolacji budynku zależy od zachowania ciągłości ocieplenia, czyli wyeliminowania mostków termicznych, a także od wykonania solidnej paraizolacji, czyli zachowania szczelności budynku. To wszystko w zasadzie opiera się na wiedzy i doświadczeniu fachowców którzy tę izolację montują. Na rynku nie brakuje solidnych wykonawców, więc warto dokonywać dobrych wyborów.

Lepsza izolacja przegrody – grubsza warstwa bądź materiał o niższym współczynniku lambda – spowoduje wzrost kosztów inwestycji. Jakie to przyniesie korzyści podczas eksploatacji?

Jeżeli uwzględnimy pełne koszty montażu instalacji w przegrodzie (są niezmienne i wpływają na jej efektywność) samo zwiększenie grubości jej warstwy ma naprawdę niewielkie znaczenie finansowe. W przypadku dachu skośnego te niezmienne koszty to na przykład robocizna, profile, łączniki, paraizolacja, sucha zabudowa  z  płyt g-k i różne materiały pomocnicze. Inwestycja w lepszą izolację podniesie jej koszt nie więcej niż o 10 %, a możemy zyskać nawet 30 % wyższą efektywność termoizolacyjną danej przegrody. Korzyści możemy oczywiście mnożyć, ale udowodniono wielokrotnie, że opłaca się inwestować w budynki o wysokim standardzie energetycznym, i to nie tylko z punktu widzenia pojedynczego inwestora, który osiągnie wyższy zwrot z inwestycji niż na lokacie bankowej, ale również z perspektywy ogółu społeczeństwa oraz gospodarki. Pamiętajmy o tym, że budynki odpowiadają za 40% zużycia energii, a w tym ponad 80 % udziału stanowi energia konieczna do ogrzania domu.

 

Do świadomości ludzi bardziej przebiła się oferta żarówek energooszczędnych, a niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że oświetlenie to jedynie 3-4 % kosztów energii w budynkach mieszkalnych.

żarówka energooszczedna

Jaki jest wpływ podwyższonych standardów energetycznych w budownictwie na rozwój gospodarczy?

Dla krajowej i globalnej gospodarki inwestowanie w budynki o wysokim standardzie energetycznym jest i będzie strategicznym priorytetem. Z jednej strony ma on bardzo pozytywny wpływ na ochronę środowiska (ograniczenie emisji spalin i gazów cieplarnianych) a z drugiej strony redukuje zapotrzebowanie na energię, czyli zapewnia większe bezpieczeństwo, niezależność i przeciwwagę dla rosnących kosztów nośników energii, a z trzeciej – nowe trendy są czynnikiem napędowym wzrostu koniunktury w budownictwie. Jest w tym głęboki sens ekonomiczny, bo uwzględniając łącznie zdyskontowane koszty inwestycji i eksploatacji, bezwzględnie opłaca się inwestować w budynki o wysokim standardzie energetycznym, ale co nie mniej istotne – również poddawać termorenowacji starsze budynki, zarówno mieszkalne jak i publiczne, na przykład szkoły oraz szpitale.

wzrost gospodarczy budynki energooszczędne

Instalacja fotowoltaiczna – ile to kosztuje?

sie 20, 2015 autor: w kategorii: Wiedza 0 komentarzy

Koszty związane z instalacją fotowoltaiczną.

Instalacja fotowoltaiczna przyda się każdemu kto posiadam własny dom i jest świadomym konsumentem. Nie zawsze jej zastosowanie jest jednakowo opłacalne, dlatego warto zadać sobie pytanie ile pieniędzy pochłonie instalacja fotowoltaiczna.

Instalacja fotowoltaiczna na ogól wykonana jest z ogniw krzemowych (polikrystalicznych). W jednym panelu jest ich co najmniej kilkanaście. Do budowy elektrowni słonecznych stosuje się panele, w których jest 72 albo (częściej) 60 ogniw. Wówczas urządzenie ma wymiary mniej więcej 1 x 1,7 na i moc szczytową rzędu 240-250 W. Wymaganą moc całej instalacji zapewnia odpowiednia liczba paneli.

Załóżmy, że interesuje nas instalacja 1 o mocy 5 kW, z której mają być zasilane zwykle domowe odbiorniki energii. Panele o mocy szczytowej 250 W są sprzedawane mniej więcej po 1000 zł. potrzebujemy ich 20, więc zapłacimy 20 tys. zł.

Do tego należy jeszcze doliczyć kilka tysięcy złotych za falownik (inwerter) zapewniający zmianę parametrów prądu płynącego z paneli na takie, jakich wymagają domowe odbiorniki (przemienny, 230 V, 50 Hz), oraz następne kilka tysięcy złotych na konstrukcję mocującą, przewody (o przekroju 4 mm2, czyli dużo grubsze niż w instalacji 230 V), akcesoria i montaż całej instalacji nawet gdy instalator twierdzi, że montaż jest wykonywany gratis, to koszt swojej pracy wlicza w cenę urządzeń.

Z powyższego wynika, że chcąc mieć elektrownię słoneczną o mocy szczytowej 5 kW, trzeba się przygotować na wydatek co najmniej 30 tys. zł (6 tys. zł/kW).

Jeśli interesuje nas mniejsza moc, to w przeliczeniu na 1 kW instalacja będzie nas kosztować nieco więcej. Średnia cena systemu o mocy szczytowej 3,5 kW to 24 tys. zł (6,9 tys. zł/kW), o mocy 2 kW – 17 tys. zł (8,5 tys. zł/kW).

Ile możemy na tym zyskać?

Promieniowanie słoneczne docierające do powierzchni ziemi w naszym położeniu geograficznym rzadko osiąga moc 1000 W/m2, dla jakiej producenci podają parametry paneli fotowoltaicznych. Wobec tego parametr nazywany mocą szczytową niewiele mówi o korzyściach z ich zastosowania.

By policzyć, ile można zaoszczędzić dzięki zastosowaniu instalacji fotowoltaicznej, trzeba wiedzieć, ile dostarcza energii, a to zależy nie tylko od mocy promieniowania słonecznego, ale także od usytuowania paneli (kąta padania na nie promieni), temperatury ich otoczenia, zacienienia i jeszcze innych czynników. Ilość energii należałoby zatem ustalić na podstawie badań urządzeń w konkretnej sytuacji.

W celu oszacowania opłacalności zakupu fotoogniw, jesteśmy zmuszeni oprzeć się na informacjach od ich producentów, którzy zwykle oceniają ją na podstawie teoretycznych obliczeń. Wynika z nich, że instalacja o mocy szczytowej 5 kW, zbudowana z paneli takich jak opisane wcześniej, w ciągu roku jest w stanie dostarczać średnio 4200 kWh energii elektrycznej.

W polskich warunkach tak zwany przewidywany roczny uzysk energii szacuje się na 110-150 kWh na 1 m2 typowego modułu fotowoltaicznego. Przyjmując optymistycznie, że uda się ją w całości wykorzystać, otrzymamy bardzo atrakcyjny czas zwrotu takiej inwestycji. Skoro za 1 kWh energii płaci się zakładom energetycznym 0 6 zł, to dzięki instalacji fotowoltaicznej o mocy 5 kW oszczędza się 2520 zł rocznie. Czyli 30 tys. zł wydane na jej zakup zwróci się po 12 latach i wtedy zacznie już ona przynosić zysk. Wprawdzie z czasem sprawność fotoogniw maleje, ale producenci gwarantują, że te zbudowane z krzemowych ogniw polikrystalicznych po 12 latach będą osiągać jeszcze co najmniej 90% mocy znamionowej, a po 25 latach nadal będą działać, a ich moc nie spadnie poniżej 80%. Więc wygląda na to, że instalacja fotowoltaiczna to rozsądna inwestycja.

Trzeba jednak jeszcze brać pod uwagę to, że podawana przez producentów ilość energii dostarczanej przez instalację jest orientacyjna, bo ma na to wpływ pogoda (głównie zachmurzenie), której nikt nie przewidzi. Informacje o ilości energii dostarczanej przez panele są oparte na danych statystycznych o nasłonecznieniu, więc można się spodziewać różnic między teorią a praktyką. Należy się tez liczyć ze stratami energii – mniej więcej 3% na przewodach i od 3 do nawet 15% w inwerterze.

Opłacalność inwestycji

Zależy oczywiście od ceny instalacji i ceny energii – im będzie droższa, tym lepszą inwestycją okaże się system fotowoltaiczny, który dostarcza ją za darmo. Ale nie wszyscy zwracają uwagę na to, że nie całą energię z fotoogniw udaje się wykorzystać, a stopień jej wykorzystania ma ogromny wpływ na opłacalność ich zakupu. Z tego względu inwestycja w instalację dużej mocy nie jest dobrym pomysłem, mimo tego że im jest ona większa, tym mniejszy jest jej koszt jednostkowy (na kilowat mocy).

Jeśli fotoogniwa będą dostarczać energię z dużą nadwyżką, to czas zwrotu nakładów będzie długi. Gdyby można było sprzedawać energię w dobrej cenie, to oczywiście warto byłoby tę nadwyżkę mieć. Ale cenę sprzedaży energii z mikro-instalacji ustalono na niskim poziomie i prawdopodobnie taka już zostanie na dłużej. Decydując się na instalację o rozsądnej (umiarkowanej) mocy, można liczyć, że bez akumulowania energii uda się ją spożytkować na potrzeby własnego gospodarstwa domowego w 30%. A to oznacza oczywiście trzy razy dłuższy czas zwrotu nakładów niż przy założeniu że wykorzystuje się ją w całości. Dlatego możliwość sprzedawania nadwyżek energii (system on-grid) jest, mimo wszystko, bardzo istotna. Dzięki temu współczynnik wykorzystania energii może być bliski 80%.

Według szacunków Ministerstwa Gospodarki czas zwrotu nakładów poniesionych na inwestycję w instalację fotowoltaiczną o mocy szczytowej 3 kW w systemie on-grid przy obecnych cenach energii wynosi 19 lat.

Ze względu na ponad 20-letnią trwałość urządzeń można uznać, że to wystarczy, ale zapewne wiele osób nie zamierza czekać tak długo. Lekarstwem na to mają być dopłaty do inwestycji w odnawialne źródła energii (np. program Prosument)

Fotowoltaika – zainteresowanie ciągle rośnie!

sie 4, 2015 autor: w kategorii: Wiedza 0 komentarzy

Fotowoltaika według ostatniego raportu New Energy Outlook, przygotowanego przez Bloomberg New Energy Finance w przyszłości stanie się tak tania, że wyprzedzi paliwa kopalne. Dzięki spadkowi cen samych paneli fotowoltaicznych w ciągu następnych 25 lat ten rodzaj odnawialnych źródeł energii być może prześcignie węgiel.

Fotowoltaika odnotowuje ostatnimi czasy ogromne zainteresowanie, zarówno wśród klientów indywidualnych, jak i przedsiębiorców. Coraz bardziej jesteśmy świadomi tego, że fotowoltaika jest ekonomicznie opłacalna i korzystna dla naszej planety.

Wzrost zainteresowania fotowoltaika wynika przede wszystkim ze względów ekonomicznych, a także dzięki programom mającym na celu propagowanie OZE, poprzez dotację do paneli fotowoltaicznych, bądź kolektorów słonecznych (zachęcamy do przeczytania zakładki Program Prosument)

Spadek cen samych instalacji doprowadzi do tego, że będzie to najtańsze źródło produkcji energii. Już w ciągu najbliższych dziesięciu lat wielkopowierzchniowe farmy fotowoltaiczne będą sporą konkurencją dla tradycyjnych elektrowni, a w ciągu następnych 25 lat koszty ich produkcji i utrzymania mają spaść aż o połowę. Do 2040 roku natomiast fotowoltaika będzie stanowić jedną trzecią rynku wytwarzania energii.

W pierwszym kwartale br. w Polsce wybudowano instalacje fotowoltaiczne o mocy 12,7 MW. W 2014 roku moc paneli słonecznych w naszym kraju przekroczyła 23 MW. W porównaniu w 2013 roku było to tylko 2 MW.

Według prognoz Instytutu Energetyki Odnawialnej w całym 2015 roku ilość sprzedanych paneli słonecznych umożliwi wytworzenie 100 MW.

Ustawa o odnawialnych źródłach energii, obowiązująca od początku maja, wprowadziła w naszym kraju możliwość wytwarzania energii w domowych instalacjach o niewielkiej mocy. Od przyszłego roku natomiast elektrownie będą miały obowiązek odbierać nadwyżki wyprodukowane przez przydomowe instalacje.

Rolety na kolektory słoneczne

sie 3, 2015 autor: w kategorii: Wiedza 0 komentarzy

W jakim celu się je stosuje?

Rolety na kolektory słoneczne służą przede wszystkim do ochrony kolektorów przed przegrzaniem, ponieważ ekstremalnie wysokie temperatury absorbera, dochodzące nawet do 200°C mogą powodować przyspieszoną degradację jego powłoki, a liczne uszkodzenia mogą powodować pogorszenie właściwości powłoki absorbera.

Oprócz tego, przy tak wysokiej temperaturze, w zasobniku może wytracać się kamień, który powoduje znaczne obniżenie sprawności wężownic. Rolety na kolektory słoneczne zapewniają także ochronę instalacji przed takimi zjawiskami atmosferycznymi jak grad, który może znacząco uszkodzić kolektor, gdy nie będzie on odpowiednio chroniony, jak również przed wszelkimi uszkodzeniami mechanicznymi. Brak ochrony kolektorów może mieć katastrofalne skutki takie jak awarie z powodu szoków termicznych lub utratę chłodziwa itp.

To proste rozwiązanie jak montaż rolet pomaga zabezpieczyć instalację przed negatywnymi skutkami stagnacji. Instalacja solarna to nie mały wydatek, z kolei brak ochrony tej instalacji może spowodować, że określenie kosztów związanych  ze stagnacją nie jest łatwe. Koszty naprawy, wymiany lub zabezpieczenia szkody mogą nieść ze sobą spore wydatki. Po co więc ponosić dodatkowe koszty związane z naprawą lub wymianą instalacji?

AdMat-Eko rekomenduję firmę Suntime.

Firma SUNTIME to produkty najwyższej jakości, produkowane na indywidualne zamówienie klienta. Sterowanie roletami na kolektory słoneczne odbywa się za pomocą pilota lub przełącznika roletowego. Istnieje również możliwość automatycznej pracy rolet, co czyni te produkty jeszcze wygodniejszymi w użyciu.